Szedłem na ten film, z mieszanymi uczuciami bo przeczytałem wcześniej wiele negatywnych recenzji, ale po obejrzeniu nie mogą się zgodzić z żadną z nich. Film jest naprawdę świetny. Poruszający i momentami bardzo kontrowersyjny, nie ukrywa, nie zmienia, i nie ocenia faktów. Pokazuje księdza który pod wpływem załamania (dowiaduje się, że jest chory) zwątpił w to co głosił przez wiele lat. Znakomite studium psychologiczne i moralne.
Rzuca się w oczy bardzo teatralna reżyseria Andrzeja Seweryna która jednak pomaga w odbiorze filmu. Świetna rola Roberta Janowskiego (dobrze "udźwignął" wykonanie piosenek), na wielkie brawa zasługuje też Michał Żebrowski w tytułowej roli księdza Jana, swoją rolą przypomina, że jest bardzo dobrym aktorem(co zresztą było widać juz w "Pręgach"). Naprawdę film skłania do refleksji, nie mówię, że jest idealny, ale warto samemu się przekonać, że niesie ze sobą wiele wartości. Jak dla mnie zasłużone 9/10!