Dla mnie film jest rewelacyjny. Mogę oglądać go 1000 razy i zawsze popłyną łzy. Powodów jest wiele. Po pierwsze przedstawienie wielu obliczy księdza Jana:
1. Ksiądz, który pracuje z trudną młodzieżą, umożliwiający "tym złym" dostęp do Boga, dla którego oni też są dziećmi.
2. Chorego księdza, który zaczyna wątpić w swoją wiarę, szuka Boga na nowo.
3. Księdza, który w klasztorze próbuje odnaleźć w sobie kogoś innego...wyciszonego, samotnego ogrodnika?
4. Księdza, który nie potrafi się odnaleźć w klasztorze i postanawia wrócić....a na końcu obraz księdza, który godzi się z chorobą i Bogiem.
Przecudny obraz, niesamowite sceny i muzyka.
Kocham ten film!