PS. Jedna scena w klasztorze mnie rozwaliła. Żebrowski schyla się pod prysznicem po mydło... :-D
poza tym jak ci mnisi na niego patrzyli, po prostu gwałcili wzrokiem w tym reflektarzu... A kiedy wypinał się na tym poletku to obawiałem się że zaraz któryś doskoczy do niego i zacznie mu grzebać... w pietruszce! Horror:-)))