Andrzej Seweryn - kolejny polski aktor w służbie episkopatu, wykonał propagandową katolicką agitkę. Scenariusz wiernego sługi kościoła - Strzembosza szeleści papierem (skąd niby HIV u bohatera, tego nie łapie się z powietrza), a Seweryn dokłada do tego szelestu jeszcze swoją egzaltację. W sumie chała i kompletnie...
"Ja też jestem niewierząca. Ale kiedy papież umarł, poszłam ze wszystkimi na błonia, zapaliłam świeczkę. Patrzyłam na nią. Aż nie zgasła."
Debiut reżyserski uznanego aktora Andrzeja Seweryna. Moim zdaniem udany, ale widzowie jak zdaje się są podzieleni na tych zachwyconych i tych zażenowanych. A jak film budzi...
Spotkałam się z wieloma interpretacjami tytułu filmu i były one bardzo różne od siebie. Co dla Was znaczy tytuł "Kto nigdy nie żył..."?
Ten film jest świetny.Wciągający i o trudnej tematyce.Kto go jeszcze nie widział polecam oglądnąć;) Jest ku temu okazja jutro (niedziela 13kwietnia) na TVP1 o 23.10 !!!! ;)
Bardzo dobry film o trudnej tematyce choć nie rozumiem kilku scen to ogólnie film jest wart obejrzenia
początek imponujący, wciągający. im dalej w las tym bardziej przewidywalny. jednak niewątpliwie - inny. i jak na polskie realia, moim zdaniem, odważny. tym samym ciekawy.
Temat ciekawy, ale za dużo tej słodyczy i oczywistości. Według mnie sceny w klasztorze są "przedobrzone". Wszysyc w dżinsach i habitach na okrągło, nawet podczas pracy w polu - "po sąsiedzku" mam klasztor i z obserwacji wiem, że do robót polnych czy porządkowych zakonnicy zdejmują habity. Tytułowy bohater jest niemal...
więcejW jednej z pierwszych scen filmu w jakimś studio razem z księdzem młodzi śpiewają piosenkę (dosyć znaną). Dołącza się do nich Janowski i gra na fortepianie czy pianinie. Szukam tytuł tego utworu.
zastanowily mnie dwie epizody w filmie, ktore wydaja mi sie nie jasne. moze wy mi wyjacnicie?>
-pod krzywa wierza w toruniu zebrowski rozmawia z ta swoja nowa znajoma i ona sie pyta go o umieranie, ze sie z tym pogodzil czy cos takiego...wnioskowalam wiec ze juz jej powiedzial ze jest chory...a pozniej musi jej to w...
Gdyby nie piosenki, musicialowe zakończenie (sugerujące nierzeczywistość akcji) i Robert Janowski. Na pewno film ma przesłanie. Tylko trochę źle podane.
zły, zupełnie nieudany film z najgorszymi dialogami jakie słyszałem w polskim kinie od lat. pompatyczne, napuszone, recytowane z nabożeństwem przez słabiutkich aktorów (jedynie Wojciech Mecwaldowski stworzył jakąs postać, która zapada w pamięc. Joanna Sydor jest śliczna, ale wypada przy nim blado). Film siedzi głęboko...
więcejWie ktoś może jak nazywa sie piosenka co oni tam śpiewają "więc nie bój się deszczu bo ja jestem deszczem co pada na twoje włosy i na twoje ręce" prosze o pomoc :) ta piosenka mi sie masakrycznie podoba a nie wiem jak się nazywa :P
Kolejny film ktory sie swietnie zapowiadal a skonczylo sie .... jak zawsze. Temat oczywiscie trudny i poczatkowo widz ma nadzieje na ciekawe zeby nie powiedziec ambitne kino. Jednak z czasem wszystko zaczyna sie rozmywac a koniec ewidentnie rozczarowuje. Na plus niezly Zebrowski (ale do szczytowej formie jeszcze...
Jest to bardzo ambitny i zarazem sensowny film, jakich ostatnio jest naprawde mało. Momentami może pewnie niedoróbki w scenariuszu są, ale zasadniczo warto obejrzec.
nie tego sie spodziewalam. czytajac opisy filmow myslalam ze to bedzie cos calkiem innego. poczatek filmu jeszcze jako taki ale pozniej to juz katastrofa. film konczy sie niczym. nie zasascynowal mnie.. niestety.